Długo zastanawialiśmy się gdzie spędzić te parę dni urlopu z naszymi 2 miesięcznymi maluchami. Mimo, że wiele osób zabiera dzieci w tym wieku w góry, nad morze a nawet samolotem do dalekich krajów, postanowiliśmy postawić na prostsze rozwiązanie (choć ilość bagażu wskazywałaby na to, że jedziemy na drugi koniec świata). Nie chcieliśmy długich, drogich podróży, więc pojechaliśmy do rodziny na wieś i to był strzał w dziesiątkę!
Do Twardej (blisko Tomaszowa Mazowieckiego) mamy ok. 80 km, więc dystans jest akurat, żeby dzieci zbytnio nie zmęczyć podróżą. I tak nie obyło się bez małej awantury po drodze ale ogólnie rzecz biorąc nie było źle. Spędziliśmy ten czas na wakacjach wspaniale i nawet trochę wypoczęliśmy (nie mylić z wyspaniem się - co to to nie). Miałam cichą nadzieję, że świeże wiejskie powietrze sprawi że nasze chłopaki będą trochę lepiej spali ( i ja przy okazji też) ale niestety, nic z tego. Mimo tego, sam fakt, że w ogóle ruszyliśmy się z domu miał zbawienny wpływ na naszą psychikę. Poza tym od dziecka uwielbiam przyjeżdżać do Twardej.
A co można na wsi robić? Np. spacerować takimi oto malowniczymi dróżkami. Takim maluchom, które głównie jedzą i czasem śpią, dużo więcej do szczęścia nie potrzeba.
Tak właśnie zwiedzaliśmy okolicę...
Jeśli chodzi o spacery, świetnym rozwiązaniem jest również chusta. Co prawda to dopiero moje początki chustonoszenia ale jak widać na załączonym obrazku, dziecko zadowolone. Niestety, w przypadku bliźniaków, potrzeba jeszcze jednej osoby do noszenia drugiego dziecka. Niestety Pan W. jest dosyć oporny do takich przedsięwzięć a samej trudno zamotać obydwu na raz (na ten temat jeszcze kiedyś nieco więcej napiszę).
Wieczorami, kiedy dzieci już śpią (a pod ręką jest babcia, która ma na nie oko), można posiedzieć przy ognisku.
Pogoda była tak piękna, że chłopaki mogli się powylegiwać w leżaczkach na świeżym powietrzu... Czego chcieć więcej?
Wakacje udane w stu procentach! Bardzo polecam wszystkim świeżo upieczonym rodzicom takie rozwiązanie na "wypoczynek". Wiadomo, że nigdy człowiek nie będzie przy dwóch takich maluchach zupełnie wypoczęty ale na pewno lepsze to niż siedzenie w zatłoczonym mieście. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma takie możliwości ( i rodzinę na wsi) ale zamiast tego zawsze jest możliwość wyszukania jakiegoś przytulnego gospodarstwa agroturystycznego. Ja na pewno bym tak zrobiła.